środa, 16 lipca 2014

Dżem, noc, pierwszy post.

A więc piszę pierwszy post na tym blogu. Czemu w ogóle go założyłam? A tak jakoś z wakacyjnych nudów i potrzeby podzielenia się swoimi przemyśleniami z szerszym gronem odbiorców. Zobaczymy ile jeszcze będę go pisać, myślę, że nie potrwa to zbyt długo. W każdym razie każda notatka będzie dla mnie nowym, ciekawym doświadczeniem i mam nadzieję, że tym samym stanie się dla Was :).

Przed chwilą skończyłam oglądać film Skazany na bluesa. Spodobał mi się bardzo. Chociaż spodobał to niezbyt dobre słowo. Wzruszył mnie. Poruszył jakieś nieznane zakątki mojego serca, duszy, świadomości. Niestety później zajrzałam do komentarzy na filmwebie i dowiedziałam się, że film nie był do końca wiarygodny, nie zgadzało się parę ważnych faktów. Trochę to mnie zmartwiło, poczułam, że moje wrażenia nie były całkowicie prawdziwe. Ale czy to ważne? Chyba nie. Najważniejsza jest muzyka. Ona na pewno nie zawiera w sobie fałszu. Jakoś nigdy nie słuchałam zbyt dużo dżemu. Lubiłam ich kilka piosenek, ale nie znałam ich historii. Teraz też nie stanę się nagle wielką fanką, ale do utworów będę wracać częściej. Bo warto.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz